Czy warto liczyć grosze?







Ostatnio robię mniejsze zakupy a przez to dużo częściej muszę zaglądać do sklepów. Portfel ciągle chudnie a wpływ na to mają nie tylko ciągłe podwyżki cen ale też układ cen w sklepach - wszystkie sklepy przyjmują te same standardy.
Co mam na myśli pisząc "układ cen"? - myślę konkretnie o końcówce ceny, która zwykle nie jest zaokrąglana do pełnych złotych. Zabieg ten ma znaczenie czysto psychologiczne - w końcu 2.99 brzmi lepiej niż 3.00 złote, bo 2.99 do tak naprawdę dwa złote z groszami...

Takie formułowanie cen faktycznie działa na naszą podświadomość mimo, że nie jest to już dla nas nowością. Obok zabiegów tych przechodzę obojętnie w momencie, gdy idę na zakupy raz lub dwa razy w tygodniu. Kiedy jednak zakupy robię codziennie ciągle w sklepach spotyka mnie ta sama sytuacja.

W związku z tym, że codziennie przechodzę przez ciąg tych samych sklepów - tu kupię taniej warzywa, tam mięso a jeszcze gdzie indziej pieczywo - niemal zawsze słyszę od sprzedawczyni podobne sformułowanie, które brzmi: "będę Pani winna 1 grosz". Zwykle jest to jeden grosz, czasem dwa lub pięć, ale zdarza się to na tyle regularnie, że przyciągnęło moją uwagę. Zdarza się to naprawdę nagminnie i zwykle sprzedawczyni jest mi winna pieniądze a nie ja jej. 

Jestem zbyt drobiazgowa? Być może - sama zastanawiam czy warto liczyć te grosze, ale skoro wybieram najlepiej oprocentowaną lokatę to i pieniądze staram się wydawać mądrze, w konsekwencji  czekam przy kasie tak długo aż otrzymam swoją groszową resztę.

Komentarze

  1. Mnie takie cos bardzo irytuje albo zadanie drobnych, bo nie maja wydac.

    Szczesliwie w UK nigdy nie maja takich problemow i zawsze sa drobne w kasie. Jesli juz to predzej powiedza, ze moze byc ok bez pensa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pytanie, czy czas poświęcony na wyegzekwowanie naszego grosza jest warty tego grosza. Czasami tak może być, a czasmi i nie i staramy się coś robić dla tylko zasady.

    OdpowiedzUsuń
  3. @ Richmond

    Ja przez jakiś czas nawet nie brałam tego grosza żeby ktoś nie posądził mnie o małostkowość - "co tam jeden grosz", ale życie weryfikuje wiele spraw.

    @ Michał

    Masz rację i teraz zaczęłam to robić właśnie dla zasady, upomnę się o resztę, ale jeśli ktoś mówi, że nie ma to awantury nie zrobię :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Grosz w ta czy w tamta, chyba nie zdarza sie to na tyle czesto zeby byla mowa o znaczacej kasie, choc ja sie przyznam ze swoja miedz wrzucam do sloika z nalepka - wakacje na bali hehe - moze za 30 lat :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Polecam proponować płątność kartą, gdy tylko twierdzą, że nie mają grosza lub następnym razem dokłądnie odliczyć i zaproponować zapłatę bez grosza :)

    OdpowiedzUsuń
  6. @ Przemek

    "Metoda słoikowa" też może przynieść trochę grosza - skoro cieszę się ze znalezionego grosza to tym bardziej powinnam chyba walczyć o to aby tych ciężko zarobionych groszy nie tracić ot tak.

    @ Anonimowy

    Jeśli ktoś szuka oszczędności i kupuje w kilku sklepach to z założenia są to raczej małe zakupy. U mnie na osiedlu na palcach można policzyć w ilu miejscach można płacić kartą. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Robi się awanturę i grosz się znajdzie :P Raz pani nie powiedziała, że brakuje jej grosza wydając resztę to delikatnie ją okrzyczałem, innym razem powiedziałem pani, że mam w portfelu 10gr po 1gr i mogę je wymienić aby mogła wydawać, kolejnym razem powiedziałem, że bank jest obok więc szanowna kierowniczka może iść tam wymienić pieniądze bo i tak nic nie robi tylko słucha o co się kłócę z kasjerką. Innym razem gość który stał za mną nie wytrzymał i dał mi grosza za kasjerkę, ale w końcu i on się doigrał więc dostał reprymendę. Mam taki mały interesik z którego codziennie mam też dużo miedziaków, więc chodzę do sklepów w których często słyszę, że nie mają wydać grosza i płacę nimi. Staram się być miłym człowiekiem, ale niektórzy pracując w sklepach pracują jakby za karę... Dziwni Ci ludzie... :)

    Odpłacam się tym samym dla kogoś kto mi zajdzie za skórę.

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. @ Aanema

    Grunt to skuteczne działanie. A swoją drogą często też zdarza się, że jesteśmy odsyłani z kwitkiem bo sprzedający nie ma jak wydać reszty - brak reszty? w sklepie? - to zupełne nieporozumienie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Oczywiście, że warto. Wiedzą o tym firmy, które dodatkowo zarabiają na takich usługach jak drukowanie i skanowanie dokumentów. Za takie usługi płacimy przecież kwoty rzędu 10 gr za kartkę. Dla nas to nic, firma mają 1000 takich klientów, którzy wydrukują 10 kartek ma 1000 zł przychodu. Podobnie my... przepłacając 40 gr na produkcie 30 razy w miesiącu tracimy już kilkanaście złotych co w perspektywie roku da znaczącą kwotę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Oczywiście, że warto. Ja codziennie wrzucając grosze do słoika, po roku czasu oszczędziłem kwotę potrzebną na szkolenie pozycjonowanie.

    Pozdrawiam serdecznie,
    ale.kow

    OdpowiedzUsuń
  11. Polecam również odkładanie drobniaków w jakieś miejsce, ja np. wrzucam do wydzielonej szuflady, po roku czy nawet po dłuższym czasie "robię porządek" i wyciągam je, następnie liczę i do wymiany. Raz udało mi się ponad 150 zł w ten sposób uzbierać :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Miło mi będzie jeśli podzielisz się ze mną swoją opiną!
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś to koniecznie polub 
blog Kobieta Zaradna Finansowo na Facebooku!