3 praktyczne sposoby jak oszczędzić wychowując małe dziecko

Wczoraj był 1 czerwca czyli Dzień Dziecka. Kto ma dzieci ten wie ile pracy i pieniędzy trzeba włożyć pielęgnując, kształcąc i wychowując małego człowieka. Wrażeń związanych z wychowaniem własnego dziecka w żaden sposób nie da się przeliczyć na pieniądze, ale pozostałe elementy z nim związane jak najbardziej i wcale nie są to małe pieniądze. W opiece nad dzieckiem najbardziej kosztowna jest opieka nad dzieckiem, opieka zdrowotna, żywność i odzież. Jako mama małego brzdąca dziś przedstawiam trzy proste sposoby gdzie można szukać oszczędności.

Po pierwsze karmienie. Specjaliści doradzają aby karmić piersią minimum do 6 miesiąca życia dziecka - jest to zatem nie tylko tani ale jak najbardziej korzystny dla mamy i dziecko sposób odżywiania. Opakowanie mleka modyfikowanego kosztuje kilkanaście złotych i starcza na kilka dni. Łatwo można to przeliczyć na konkretne kwoty. Zatem jeśli tylko możesz karmić w ten sposób to korzystaj z tego dobrodziejstwa.

Po drugie opieka. Opieka nad maluchem to bardzo kosztowna sprawa. Jeśli nie możesz opiekować się dzieckiem po zakończeniu urlopu macierzyńskiego to proponuję rozważyć dwa warianty opieki: babcia :) (oczywiście jeśli chce i może) lub żłobek miejski. Oczywiście przewagę zawsze będzie mieć babcia, ale żłobek kosztuje około 300 zł dlatego też (mimo żalu w sercu) wart jest rozważenia.


Po trzecie odzież. Maluchy wyrastają ze swoich ubrań w ekspresowym tempie. Często nawet nie zdążą ich dobrze zniszczyć, dlatego warto rozważyć kupowanie ubrań w sklepach z odzieżą używaną. Ubranko kupione w takim sklepie, często firmowe i zupełnie nowe, z niczym nie ustępuje odzieży kupowanej w sklepie a na pewno różni się ceną. Dodatkowo można je jeszcze często później sprzedać np. na Allegro.

Jedyne na czym nie oszczędzam to zdrowie mojego dziecka, czyli witaminy oraz szczepienia typu 5w1 czy 6w1. Płacę za tego tupu szczepienia oszczędzając dziecku łez a sobie stresu, ale oczywiście każdy może  tu sam zdecydować  czy chce za nie płacić czy też nie.

Komentarze

  1. Nigdy bym nie pomyślała o karmieniu piersią w taki sposób, ale nie da się zaprzeczyć, że jest to oszczędność.

    OdpowiedzUsuń
  2. Babcia to prawdziwy skarb... nieoceniony...

    OdpowiedzUsuń
  3. @ anonimowy1

    To moje spojrzenie na karmienie piersią z praktycznego punktu widzenia :)

    @ anonimowy2

    Zdecydowanie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Coz my z zona zrezygnowalismy ze szczepionek 5w1 na rzecz innych szczepionek nierefundowanych przez NFZ: penumokoki i ospa wietrzna bo te 5w1 dziecko otrzymuje i tak (tyle, ze kosztem wiekszej liczby wkloc)- z uwagi na ograniczone fundusze musielismy wybrac.

    Do powyzszego zestawu dodalbym jeszcze mocne ograniczenie kupna zabawek z uwagi na dwa fakty:
    1. rodzina zwykle kupuje zabawki lub oddaje po starszych dzieciach, wiec po jakis 3-4 tygodniach mamy zawalony pokoj,
    2. maluchy i tak najczesciej interesuja sie wszystkim tylko nie zabawkami i czesto tak prosta rzecz jak plastikowa butelka wypelniona ryzem jest lepsza zabawka niz cudo za pln 200.

    Co do karmienia piersia sami wyprobowalismy ((tzn. z uwagi na ograniczenia fizjologiczne tylko moja zona :) )i polecamy - sposb zdrowy i tani.

    OdpowiedzUsuń
  5. sama jestem mama i mam pare innych trickow.
    -pieluszki staram sie kupowac na promocjach, im wieksza paczka tym taniej za sztuke.
    -obiadki gotuje raz na jakis czas, porcjuje i zamrazam - oszczednosc czasu i pienieszy (gotowy obiadek ze sloiczka typu Gerber wychodzi trzy razy drozej).
    -czesc zabawek chowam co jakis czas, po miesiacu czy dwoch takie zabawki wyjete z ukrycia sa jak dla dziecka jak nowe
    -co jakis czas przegladam ubranka i buciki i te z ktorych wyrosl odsprzedaje dalej, chociaz czesc wydanych pieniedzy do mnie wraca.

    OdpowiedzUsuń
  6. @ Domowybank

    Ze szczepieniami to każdy musi sam podjąć decyzję i raczej trudno tu o jakieś oszczędności. A jeśli chodzi o zabawki to czasem zastanawiam się czy my dorośli kupujemy je dla siebie czy dla dziecka :)

    @ anonimowy

    Pieluszki! - czemu o tym nie pomyślałam :) Ja też kupuję na promocjach. Jeśli chodzi o gotowanie to jeszcze tego nie przerobiłam, ale na pewno skorzystam z rady.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zamiast płodzić dzieci i na nich oszczędzać, lepiej zadbajcie by mogło olać edukację czy pracę na etacie i być wolnym finansowo po osiągnięciu pełnoletności umysłowej (21 lat). Proponuję min. 1kg sztabkę złota na 18 urodziny, dom, samochód i ćwierć bańki na koncie. Niestety w pl jest tak: "niech se zarobi, bo ja zapieprzałam, a w wieku 40lat się dorobi". Wciskanie bajki o szkole, dobrych ocenach i innym ... mija się z celem. Liczą się tylko pieniądze, czas wolny i spełnione marzenia dziecka. Gdyby ktoś w waszym drzewie genealogicznym pomyślał i zainwestował swój dorobek a nie myślał tylko o sobie, dziś nie musieli byście oszczędzać na pampersach czy chodzić do pracy na etacie.

    OdpowiedzUsuń
  8. gratulacje oszczedzania na wlasnym dziecku :/ sorry, jak mozna oszczedzac na szczepionkach i narazac dziecko? szczepionki zawsze zawiaraja male (ale zawsze) ilosci metali ciezkich i nie sa zdrowe, wiec lepiej jest zaaplikowac szczepionke 5w1 niz pare pojedynczych!! po to zostala wymyslona szczepionka 5w1! rozumiem oszczednosci, oszczedzam sama, ale oszczedzanie na takich rzeczach uwazam za okropne! i jeszcze powiedzcie, ze same palicie papierosy (300zl miesiecznie) :/

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak zaczynałem palić papierosy kosztowały 3,35zł-4,35zł w normalnym sklepie! A całe 2zł 20 sztuk nabijanych ręcznie w woreczku. Rekordziści płacili za ruskie 2,5zł od paczki a szpanerzy palili marlboro po 5,5zł. Jak bym wiedział, że zdrożeją na 8-10zł w życiu bym tego gówna nie zapalił. Dziwne, że w Rosji paczka z akcyzą kosztuje około na nasze 50 groszy. Dziś przez to są spięcia w domu, bo ciągle na nie brakuje. Wszystko przez wzrost ich cen. Papierosy nie są złe. Zła jest akcyza lub ich cena. Ja lubię sobie palić, ale myślę o nabijarce lub e-papierosa bo dziś palenie to normalnie burżuazja. Dlaczego mam coś rzucać jeśli to lubię? Gdyby piwo i papierosy były po 50groszy używał bym do woli, a nawet był bardziej wydajny (jak palę i coś robię idzie mi to szybko i lepiej, nagradzam się po prostu papierosem za każdy etap pracy jeśli mam na niego ochotę). Ale nie za 300zł!!!!! Przecież to trzeba mieć jakieś 66tysięcy w Polbanku na 6 kontach by palić za darmo ;/

    OdpowiedzUsuń
  10. @ Marcin

    Nie sztuką jest dać dziecku dwie bańki - sztuką jest nauczyć je zatroszczyć się o te pieniądze tak aby coś z nich po kilku latach zostało.

    OdpowiedzUsuń
  11. Lepiej dać dwie i nauczyć mało np. tylko o lokatach niż dać 1000zł i powiedzieć "pograj na forex lub idź na etat synu i se zarób jak ja". Dlatego polecam sztabkę złota 1kg na 18mnastkę. Da do myślenia dziecku, parę książek lub wiedza rodzica tez jest ważna. "Kij" musi mieć dwa końce. Niestety jest dziś tak, że w większości daje się dziecku 10zł na piwo tylko ja chce lecha a mama woli warkę albo ani wiedzy finansowej ani nic innego. A nawet pozostawia dzieciom długi czy występuje o alimenty od nich. To jest chore!

    OdpowiedzUsuń
  12. Wszyscy mówicie tutaj o oszczędności, ale w takim dosłownym znaczeniu tego słowa. Ja natomiast "oszczędność" rozumiem w dwójnasób. Po pierwsze, oszczędzam nie wydając na rzecz całkowicie mi niepotrzebne, i po drugie, oszczędzam kupując rzeczy dobre jakościowo, sprawdzone. Co to za "oszczędność" kiedy wydaję 2x ponieważ kupiłam produkt, który po miesiącu użytkowania mogę jedynie wyrzucić na śmietnik? Podobnie było zresztą z pierwszym łóżeczkiem naszego synka. Pokusiliśmy się o w miarę tanie łóżeczko turystyczne i oczywiście ten "cud" po dwóch tygodniach szlag jasny trafił. Później dopiero kupiliśmy naprawdę godne uwagi łóżeczko, chyba z tej strony: http://www.babyexpress.pl/lozeczka-turystyczne,1,73.html marki X Adeventure i do tej pory nam rewelacyjnie służy. Podsumowując: zdecydowanie bardziej wolę pod pojęciem oszczędności dostrzegać po prostu racjonalnie wydawane pieniądze :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Miło mi będzie jeśli podzielisz się ze mną swoją opiną!
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś to koniecznie polub 
blog Kobieta Zaradna Finansowo na Facebooku!